„Z perspektywy kobiety w ciąży sytuacja w komunikacji publicznej wygląda bardzo nieciekawie. Pasażerowie notorycznie ignorują znaczki z krzyżykiem zasłaniając się sloganem: „Ciąża to nie choroba”. Być może jest to stan normalny, ale szczególny. Nie wspominając nawet jakie skutki mogłoby nieść uderzeniem brzuchem w poręcz. Można oczywiście powiedzieć, że trzeba pojechać samochodem, jednak w ostatnim trymestrze samochód prowadzi się ciężko, ze względu na rosnący brzuch. ZTM postanowiło temu zaradzić”.
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies ZamknijDowiedz się więcej