Już na początku ciąży zastanawiałam się kto chętniej wyciągną pomocną dłoń do ciężarnych kobiet. Kobiety? Jeśli tak, to te starsze? Przecież większość z nich też w ciąży była i wie, że może ona przebiegać bardzo różnie. Młodsze? W młodości siła, więc ustąpić miejsca ciężarnej to żaden wysiłek, ale za to może świadomość nie ta.. Mężczyźni? Podobno płeć silniejsza, jednak poza ciążą bliskiej osoby raczej nie mają z nią zbyt wiele wspólnego 😉 i tak oto myślałam i myślałam, aż życie samo przyniosło pierwszą odpowiedź.

Wizyta w dużym centrum handlowym, małe zakupy – kilka siatek i spore pudełko. Nie było mi ciężko tylko odrobinę niewygodnie. Na dworze już zimno, wiatr i zacinający deszcz. Postanowiłam zatrzymać się gdzieś i ubrać. Wypatrzyłam dość duże sofy prawie wszystkie zajęte, chciałam tylko postawić zakupy aby nie schylać się po wszystko do samej podłogi, bo brzuszek już dawał o sobie znać. Upatrzyłam jedną, wolną szczelinę pomiędzy młodym mężczyzną i młodą kobietą, którzy siedzieli zapatrzeni w telefony. Szybkie spojrzenie mężczyzny na siatki i torebkę ze znaczkiem (tak, tak zauważył..) potem na mnie (lustracja od góry do dołu) i wzrok z powrotem powędrował na telefon. Ubierałam się więc dalej. Wzrok kobiety skierowany na brzuch i magiczne pytanie – Może chce Pani usiąść ? 🙂

Powiem szczerze, że zrobiło mi się niesamowicie miło i ciepło na sercu, że jednak są ludzie życzliwi tak po prostu.. sami z siebie. Z uśmiechem od ucha do ucha serdecznie podziękowałam i odmówiłam. Wytłumaczyłam, że po prostu wygodniej było mi się ubrać korzystając z tego miejsca ale czuje się dobrze, więc dziękuję. W odpowiedzi przesłała serdeczny uśmiech. 1:0 dla kobiet 🙂

Napisz komentarz:

You must be logged in to post a comment.

Autor artykułu

copyright © 2015-2017 jestemwdrodze.pl, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.